Groźne pożary w naszym powiecie.

Strażacy kolejny raz musieli udowodnić swoją sprawność w trakcie powadzenia akcji gaśniczych. Tym razem dwie interwencje na terenie powiatu nowodworskiego to dwa pożary lasów w gminie Nasielsk oraz Leoncin. Pierwsze zgłoszenie dotyczyło palącego się lasu oraz nieużytków. Rozdysponowano pierwsze jednostki, jednak w trakcie tego zdarzenia pojawiło się kolejne zgłoszenie, tym razem z Cieksyna. 

W miejscowości Górki rozpoczęto gaszenie ognia, jednak zaszła potrzeba zwiększenia sił przeciwpożarowych. Całą sytuację utrudniał porywisty wiatr. W porozumieniu z Wojewódzkim Stanowiskiem Koordynacji Ratowniczej podjęto decyzję o zwiększeniu liczby jednostek wspierających gaszenie ognia. Rozdysponowano w tym celu zastępy z powiatu legionowskiego oraz warszawskiego. Rozpoczęto rotacyjne gaszenie ognia i dopiero po około 17 godzinach i interwencji dwudziestu zastępów strażackich udało się opanować sytuację. Niestety w wyniku zdarzenia doszczętnie spłonęło 12 ha lasu oraz nieużytków wchodzących w skład Kampinoskiego Parku Narodowego. Drugi pożar rozgrywał się w tym czasie w Cieksynie, gdzie także palił się las. Gminni strażacy zauważyli, iż nie poradzą sobie we własnym zakresie i zdecydowano się na wezwanie kolejnych jednostek z sąsiednich gmin.

Podjęto decyzję o utworzeniu sztabu, który zajmie się źródłem ognia. Dowódcą został mianowany młodszy brygadier Mariusz Wyszyński. Pogarszająca się sytuacja zmusza Lasy Państwowe do podjęcia radykalnych działań, na miejsce wezwaniu cztery samoloty gaśnicze. Rozpoczęto zrzut wody z warszawskiego dromadera, chwilę później czynność ponawia dromader z Radomia oraz dwa z Łodzi. W sumie na źródło pożaru lasu zrzuconych zostaje osiem zrzutów wody. Sytuacji ciągle nie ułatwiał silny wiatr, który roznosił płomienie po całej okolicy. Płomienie objęły też okolice linii kolejowych, gdzie poruszają się szynobusy na trasie Sierpc – Nasielsk. Na miejsce wezwano też cysternę JRG Nowy Dwór Mazowiecki. Pojazd ten może pomieścić 18 ton wody, co stanowiło ważną pomoc w gaszeniu groźnego pożaru. Drugi punkt wodny utworzono przy hydrancie OSP Cieksyn. Nie obyło się też bez uszkodzeń, jeden ze strażaków skręcił stopę, z kolej pojazd jednostki OSP Kownaty na prostym odcinku drogi uszkodził oponę, co spowodowało utratę panowania nad wozem bojowym i zakończenie podróży w rowie. W wyniku tego zdarzenia doszło do całkowitego uszkodzenia pojazdu, dwóch strażaków doznało ran i zostali przetransportowani do szpitala. Podobna sytuacja spotkała ochotników z Jackowa w gminie Nasielsk, gdzie pojazd gaśniczy się zepsuł. O wydarzeniach podobnych do tego poczytacie na jednym z większych portali o pożarnictwie: http://ppoz-blog.pl

Mimo tych zdarzeń nie mogło dojść do zaprzestania gaszenia akcji gaśniczej. Prowadzono dalsze działania gaśnicze, skutkowało to opanowaniu sytuacji, przez resztę godzin dogaszano pogorzelisko. To tylko jedna z sytuacji, z którymi do czynienia mają strażacy w trakcie pełnienia bardzo wymagającej służby. Polecam Wam zajrzeć na portal pożarniczy, gdzie znajdziecie nie tylko dokładniejsze niż mój opisy zdarzeń, lecz także ważne informacje na temat zagrożeń związanych z ogniem.