Kolejny Czarny Punkt Wodny na Wiśle.

Tym razem to miejscowość Sady w gminie Czosnów pod Nowym Dworem Mazowieckim znalazła się na czarnej liście wodnych punktów, gdzie dochodzi do utonięć. Warto wspomnieć, że tzw. czarne punkty wodne są rozmieszczone w całym kraju przy akwenach wodnych: stawach, rzekach, wyrobiskach. Wszystko to w celu poprawienia bezpieczeństwa osób wypoczywających nad wodą. 

Sam wielokrotnie widzę osoby zapuszczające się na niestrzeżone kąpieliska, gdzie nie ma żywej duszy. Wystarczy tylko spojrzeć na statystyki lokalnej komendy policji, które mówią, iż na Mazowszu tylko w zeszłorocznym sezonie letnim utonęło 75 osób. Przyczyn jest wiele, sporo osób nad wodą spożywa alkohol i to staje się głównym problemem. Nie brakuje też wypadków podczas łowienia ryb na łodzi lub spadnięcia z materaca. Często w takich sytuacjach uczestniczą nastolatkowie, którzy z trudem radzą sobie na głębszych akwenach. Trzeba wspomnieć, że niestrzeżone miejsca zachęcają ludzi w różnym wieku, którzy nie chcą pływać wspólnie z tłumem innych mieszkańców. Niestety wybór takich punktów sprawia, że stają się one często śmiertelną pułapką. Głównym problemem takich miejsc oprócz nieobecności ratownika jest nieuregulowane dno. W jednym miejscu woda może sięgać do pasa, a dwa kroki dalej może znajdować się spore zagłębienie. Wystarczy w nie wpaść, zakrztusić się wodą i mamy poważny problem. 

Dużą nierozwagą wykazują się osoby w różnym wieku. Niestety młodzież często popisuje się przed kolegami, zakładają się nawet, iż przepłyną z punktu A do punktu B na niestrzeżonym kąpielisku. Jeszcze gorzej, gdy w grę wchodzi alkohol, wówczas żywioł jakim jest woda może zupełnie zaskoczyć. Na porządku dziennym są skurcze w wodzie wśród osób wbiegających z nagrzanego piasku do sporo chłodniejszej wody. Pamiętajcie i wy o rozwadze w okolicach akwenów, a już szczególnie tam, gdzie zobaczycie czarną tabliczkę o zagrożeniu.